Pył z Sahary to dopiero początek problemów. Z fotowoltaiką dzieje się coś niedobrego

Ogólny wzrost zapylenia atmosfery, częstsze epizody z przywiewaniem pyłów znad Sahary oraz inne zjawiska spowodowane zmianami klimatycznymi w Europie mogą mieć istotny wpływ na to, co się dzieje z fotowoltaiką. Kwestię tę zbadali naukowcy z Rumunii, którzy przetestowali panele słoneczne pokryte nieregularną warstwą pyłu.
Zdjęcie poglądowe paneli słonecznych

Zdjęcie poglądowe paneli słonecznych

Badacze z Uniwersytetu Transylwańskiego w Braszowie (Rumunia) podzielili się w czasopiśmie Energy Reports swoimi obserwacjami na temat wpływu zapylenia na jakość pracy paneli słonecznych. W swoich badaniach wykorzystali trzy małe urządzenia fotowoltaiczne zbudowane z krzemu poli- i monokrystalicznego oraz amorficznego.

Czytaj też: Ten raport ujawnia w jakim stanie jest polska fotowoltaika. Jeden region się wyróżnia

Prace prowadzono zarówno w warunkach naturalnych, jak i laboratoryjnych. Czynnikiem zanieczyszczającym był tutaj materiał frakcji pylastej, który w sposób niejednorodny nałożono na powierzchnie modułów. Na potrzeby eksperymentów w laboratorium wykorzystano ksenomowy symulator światła słonecznego. Podczas testów obserwowano, jak zmienia się temperatura powierzchni przedniej i tylnej ogniwa, wartość prądu zwarciowego czy moc maksymalna.

Próbka materiału frakcji pylastej, który rozprowadzano na modułach / źródło: https://doi.org/10.1016/j.egyr.2024.01.065, CC-BY-4.0

Wzrost zapylenia sprawia, że z fotowoltaiką dzieje się coś niedobrego

Wyników możemy się domyślać. Warstwa pyłu przyczynia się do podgrzewania powierzchni modułów, spadku prądu zwarciowego oraz mocy ogniwa. W przypadku temperatury wzrost wyniósł odpowiednio dla tylnej i przedniej powierzchni w warunkach zewnętrznych 2,3 st. C i 3,7 st. C, a w warunkach laboratoryjnych 0,9 st. C i 1,3 st. C.

Czytaj też: Absolutny rekord wydajności! Tandemowa fotowoltaika z imponującym wynikiem

Maksymalne straty mocy sięgały aż 45,35 proc., a prądu zwarciowego 38,14 proc. Wartości te odnoszą się do warunków zewnętrznych. Natomiast dla modułów testowanych w laboratorium wynoszą odpowiednio 32,02 proc. i 33,38 proc. Naukowcy tłumaczą powyższe rozbieżności pomiędzy eksperymentami na zewnątrz i w zamkniętym pomieszczeniu brakiem jakichkolwiek ogólnie przyjętych standardów metodycznych dla tego typu badań.

Trzy testowe modułu z nałożoną warstwą pyłu / źródło: https://doi.org/10.1016/j.egyr.2024.01.065, CC-BY-4.0

Rumuńscy uczeni nie są pierwszymi, którzy przyjrzeli się wpływowi zapylenia na funkcjonowanie fotowoltaiki. Sporo na temat już wcześniej badali uczeni z takich krajów jak Polska, Grecja, Portugalia czy UK. Sprawność paneli słonecznych jest silnie powiązania chociażby z ich temperaturą w danym momencie. Nawet mikroskopijne cząstki pyłów osadzające się na powierzchni modułu mogą zakłócić jego pracę.

Czytaj też: Fotowoltaika otrzyma niespodziewane wsparcie. W ten sposób jej wydajność zdecydowanie wzrośnie 

Warto również podkreślić, że źródłem pyłów wcale nie musi być zawsze południowy wiatr wiejący znad Sahary. Mogą to również być zanieczyszczenia miejscowe kumulujące się w obszarach słabo przewietrzanych jak kotliny i doliny górskie. Dużo zależy w tej kwestii od konkretnych uwarunkowań geograficznych i klimatycznych. Te drugie, jak zauważamy, w ostatnich latach znacząco się zmieniają.

Naukowcy dodają również, że nawet odchody ptaków w znaczny sposób przyczyniają się do podgrzewania powierzchni modułów słonecznych / źródło: https://doi.org/10.1016/j.egyr.2024.01.065, CC-BY-4.0