Smocze Jajo miejscem niespodziewanej fuzji. Astronomowie próbują wyjaśnić, co się wydarzyło

NGC 6164 to mgławica znana również jako Smocze Jajo. Oddalona o około 4200 lat świetlnych od Ziemi, była w ostatnim czasie celem obserwacji. To za sprawą wysokoenergetycznych wydarzeń, które miały miejsce w tym regionie.
Smocze Jajo miejscem niespodziewanej fuzji. Astronomowie próbują wyjaśnić, co się wydarzyło

Astronomowie, jak to bywa w przypadku naukowców, chcieli wyjaśnić, co dokładnie się wydarzyło. Prowadzone przez nich badania doprowadziły ich na trop pary gwiazd. Układ ten, znany jako HD 148937, okazał się skrywać bardzo ciekawą przeszłość. Jak ustalili badacze, dawniej w jego skład wchodziły trzy gwiazdy, lecz w pewnym momencie doszło do fuzji. 

Czytaj też: Stworzyli największą mapę wszechświata. Odkryli w niej coś bardzo niepokojącego

W konsekwencji tego połączenia na placu boju pozostały dwa takie obiekty, a otaczająca je mgławica do dziś cieszy oko. Smocze Jajo, znana od pierwszej połowy XIX wieku, stanowi miejsce występowania nie tylko gwiazd, ale i ogromnych pokładów gazu i pyłu. Najwięcej zainteresowania wzbudziły pozostałości po tym, co w przeszłości wydarzyło się z udziałem rzeczonych gwiazd.

O proponowanym przebiegu wydarzeń astronomowie piszą na łamach Science. Jak wyjaśniają, mgławica otaczająca dwie masywne gwiazdy to prawdziwa rzadkość. Z tego powodu szybko pojawiło się przeczucie, jakoby badany układ był miejscem ciekawych wydarzeń. Gdy naukowcy przeanalizowali dostępne dane, sprawy przybrały jeszcze bardziej intrygujący obrót. 

Mgławica Smocze Jajo znajduje się około 4200 lat świetlnych od Ziemi. Uwagę astronomów przykuł para tamtejszych gwiazd

Sam układ znajduje się nieco bliżej niż centrum mgławicy Smocze Jajo. Odległość dzieląca go od naszej planety to około 3800 lat świetlnych. Tworzące go gwiazdy pozostają na orbicie, której pokonanie zajmuje im aż 26 lat. Obie są naprawdę masywne – zdecydowanie przewyższają w tym zakresie Słońce. Mają kolejno 26,6 i 29,9 mas naszej gwiazdy, które nie jest może gigantem, ale i nie należy do maluchów.

Szczególne zainteresowanie wśród członków zespołu badawczego wzbudziła masywniejsza z gwiazd. To za sprawą wykrytego pola magnetycznego, co wydaje się niespotykane w przypadku gwiazd o masie przekraczającej siedmiokrotność masy Słońca. A jednak: w odniesieniu do HD 148937 limit ten został wielokrotnie przekroczony. Szukając źródła tego fenomenu, badacze przeanalizowali orbity obu gwiazd oraz inne informacje na ich temat.

Czytaj też: Nowy typ galaktyki znajduje się tuż koło nas. O jego istnieniu świadczy niewielka grupa gwiazd

Zaskoczenie pojawiło się, gdy wzięli pod lupę skład chemiczny. Mniejsza z gwiazd wydaje się mieć około 4,1 miliona lat, natomiast większa – około 2,7 miliona lat. To duża różnica, przy czym sama mgławica jest zdecydowanie młodsza, bo ma mniej więcej 7500 lat. Nietypowy jak na mgławicę wydaje się też skład, ponieważ wykryto tam między innymi azot, węgiel czy tlen. 

Jedno z proponowanych wyjaśnień zakłada, że na miejscu doszło do fuzji dwóch mniejszych gwiazd. W konsekwencji powstał jeden masywniejszy obiekt, a do otoczenia trafiły spore ilości materii, które utworzyły widoczną teraz mgławicę. Przełomowy w całej sprawie jest fakt, iż udało się znaleźć dowód na możliwość powstawania pól magnetycznych generowanych przez masywne gwiazdy.