Najpierw iOS, teraz iPadOS. Unia Europejska wymusza kolejne zmiany

Marcowa aktualizacja iOS 17 była naprawdę historycznym wydarzeniem, bo na terenie Unii Europejskiej Apple musiał otworzyć swój system m.in. na sklepy z aplikacjami innych firm, umożliwiając sideloading. Wydawało się wtedy, że pozostałe oprogramowania producenta są bezpieczne, ale najwyraźniej podobny los czeka wkrótce iPadOS.
Najpierw iOS, teraz iPadOS. Unia Europejska wymusza kolejne zmiany

iPadOS przestanie być takim zamkniętym systemem

Ustawa o rynkach cyfrowych (DMA) mocno napsuła krwi gigantowi z Cupertino, zmuszając go do wprowadzenia kluczowych zmian w systemie iOS. Dlaczego tylko w oprogramowaniu dla iPhone’ów? Przepisy skierowane były w największe firmy technologiczne, nazwane przez UE gatekeeperami, obsługujących jedną lub więcej usług platformy podstawowej. Przepisy identyfikują te platformy pod względem w wielkości grona ich odbiorców, ilości generowanych i przetwarzanych danych oraz wpływu na rynek i konsumentów. DMA ma na celu otwarcie rynku cyfrowego, a gatekeeperzy, jak sama nazwa wskazuje, tego dostępu bronią, czego świetnym przykładem był właśnie iOS i App Store na iPhone’ach, które jako jedyne z produktów Apple spełniały warunki określone w ustawie.

Czytaj też: Seria iPhone 16 będzie bardzo różnorodna. Każdy znajdzie rozmiar dla siebie

Apple zapewniał swoim użytkownikom wszystkie niezbędne aplikacje i usługi, jednocześnie wykorzystując swoją pozycję do tłumienia konkurencji. Na iPhone’ach nie mieliśmy dostępu do sklepów z aplikacjami firm trzecich, nie było możliwości sideloadingu aplikacji, a zmiana domyślnej przeglądarki – choć możliwa – nie była łatwa. Wszystko to zmieniła marcowa aktualizacja, otwierająca iOS na konkurencję.

Ze względu na mniejszą bazę użytkowników z terenów UE, iPadOS i pozostałe systemy wydawały się bezpieczne, ale najwyraźniej były to tylko pozory. Wedle najnowszego raportu Bloomberga, zasięg DMA objął także iPady, a Apple ma sześć miesięcy na dostosowanie się do wymogów. Biorąc pod uwagę fakt, że iOS i iPadOS mają te same podstawy, gigantowi z Cupertino nie powinno długo zająć wprowadzenie podobnych zmian. Oczywiście, o ile to, co zostało zrobione na iPhone’ach, rzeczywiście jest zgodne z ustawą, a to nie jest takie oczywiste, bo UE wciąż to kontroluje.

Czytaj też: Szybka i bezpieczna, ale niepozbawiona wad – taka będzie sztuczna inteligencja w iOS 18

Tak czy inaczej, nadchodzą kolejne zmiany, które europejskim użytkownikom iPadów zapewne się spodobają. Otwarcie iPadOS przyniesie im możliwość pobierania aplikacji z zewnętrznych sklepów czy witryn, a także odinstalowania większej liczby wbudowanych w system aplikacji producenta. Deweloperzy zapewne będą mniej szczęśliwy, bo chociaż DMA daje im większą swobodę i możliwość uniknięcia wysokich opłat pobieranych w App Store, to dystrybucja poza sklepem giganta też nie należy do tanich. Apple pobiera bowiem wysokie kwoty za technologię podstawową.

Czytaj też: Kolejny iPhone Plus będzie znacznie mniejszy. To dobrze?

Na razie nie wiemy, kiedy można spodziewać się tych zmian na iPadach. Istnieją spore szanse, że zostaną one wdrożone już w iPadOS 18, bo najnowsza wersja oprogramowania zostanie wydana w przepisowym czasie. Jest też opcja, że Apple będzie chciał się uporać z tym wcześniej i mieć już spokój, który pozwoli zająć się ulepszeniami dostępnymi dla użytkowników na całym świecie, a nie tylko w jednym regionie.